Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek kontrolować zwolnienia lekarskie na dwa sposoby. - Po pierwsze lekarze orzecznicy sprawdzają, czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora. Po drugie inspektorzy Zakładu weryfikują, czy chory nie pracuje na zwolnieniu. Oprócz pracy zarobkowej niedozwolone są też inne aktywności, które mogą utrudnić powrót do zdrowia. Jeżeli ktoś korzysta ze zwolnienia niezgodnie z jego przeznaczeniem, Zakład wstrzymuje wypłatę świadczenia chorobowego lub nakazuje jego zwrot. - wyjaśnia Małgorzata Korba rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
W pierwszej połowie br. wykryto nieprawidłowości w przypadku 186 zwolnień, czyli ponad 18 proc. Skutek finansowy kontroli to 237,8 tys. zł, które wróciły do funduszu chorobowego. Wspomniane nieprawidłowości to głównie praca na zwolnieniu lekarskim: prowadzenie własnej działalności albo dorabianie u drugiego pracodawcy w czasie zwolnienia u pierwszego. Na pracy podczas zwolnienia inspektorzy ZUS przyłapali m.in. osobę, która robiła inwentaryzację w hurtowni, wykładowcę, który egzaminował studentów i pielęgniarkę, która świadczyła wizyty domowe u pacjentów oraz mężczyznę, który zamiast się leczyć, na zwolnieniu robił kurs na prawo jazdy.
Kontrole zwolnień to nie wszystko.
- ZUS ma obowiązek ograniczyć kwoty wysokich świadczeń chorobowych po ustaniu zatrudnienia. Zasiłek nie może być wtedy wyższy niż przeciętne wynagrodzenie krajowe. W samym Oddziale ZUS w Biłgoraju tę zasadę trzeba było zastosować w pierwszym półroczu br. do 377 zwolnień. A kwota wynikająca z obniżenia zasiłków wyniosła 621 tys. zł. Łączna kwota obniżonych i cofniętych świadczeń chorobowych w tym okresie wyniosła 885,7 tys. zł na terenie samego biłgorajskiego ZUS. - podsumowuje Małgorzata Korba.
Napisz komentarz
Komentarze