Od kilku miesięcy przy ul. Żeromskiego, przy Rynku Wodnym stał samochód, z którego nikt nie korzystał. Po interwencji przewodniczącego osiedla Stare Miasto Macieja Spozowskiego,9 sierpnia został zabrany przez właściciela.
– Permanentnie zajmował miejsce, nie ruszał się, wrastał i porastał zielenią – mówi Spozowski. – Podobna sytuacja jest na ul. Greckiej. Nie chcę uderzać w przedsiębiorcę. Stoi tam trabant, który zajmuje miejsce parkingowe i też zapuszcza korzenie. Robi za reklamę pewnego lokalu. Co w mojej ocenie jest niewłaściwe – dodaje przewodniczący.
Jak się okazuje, to akurat auto ma prawo stać tam, gdzie stoi. Z informacji, którą uzyskaliśmy od Straży Miejskiej wynika, że auto stoi na parkingu płatnym i ma wykupione miejsce postojowe.
Stoi w chaszczach
O opuszczonym samochodzie stojącym na parkingu u zbiegu ulic Kilińskiego i Kamiennej poinformował nas jeden z czytelników w momencie odholowywania auta z ulicy przy Rynku Wodnym.
– Stoi wiele miesięcy, zaczyna wrastać w ziemię i paskudzi cały parking, bo zarasta chwastami – denerwował się mężczyzna. Sprawdziliśmy to. Stoi. Nie wygląda najlepiej. Poinformowaliśmy o tym Straż Miejską.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze