Mecz rozgrywany był w sobotnie południe, ponieważ część graczy gospodarzy wieczorem miała bawić na weselu. Przez początkowe pół godziny zamościanie sprawiali jednak wrażenie, jakby właśnie z wesela wrócili. To przyjezdni kontrolowali grę, zbierali drugie piłki i byli groźniejsi w ofensywie. W 11 min Maciej Balawender uderzył pod poprzeczkę i Andrzej Sobieszczyk przeniósł piłkę na róg. Niemrawość Hetmana zmalała nieco za sprawą Dawida Skoczylasa, który kilkukrotnie próbował wejść ze skrzydła, ale za każdym razem piłka grzęzła w gąszczu nóg defensywy gości. Nic zatem dziwnego, że biało-zielono-czerwoni braw po pierwszej połowie się nie doczekali. Drugą za to rozpoczęli raźniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 55 min Skoczylas po raz kolejny wbiegł pod końcową linię z prawego skrzydła, a Paweł Myśliwiecki skutecznie z pięciu metrów zamknął akcję. Kolejna akcja przyniosła Hetmanowi drugiego gola. Rafał Kycko popędził środkiem pola i zagrał na prawo do Kamila Oziemczuka, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.
Hetman Zamość – Jutrzenka Giebułtów 2:0 (0:0)
Bramki: Myśliwiecki 54, 62.
Hetman: Sobieszczyk – Kanarek, Żmuda, Kursa, Kopyciński – Skoczylas (75 Koszel), Skiba, Buczek (82 Pupeć), Kycko (75 Olszak), Myśliwiecki – Oziemczuk (89 Wacławek).
Żółta kartka: Paweł Myśliwiecki.
Sędziował: Konrad Tomczyk (Jarosław).
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU
Napisz komentarz
Komentarze