Wyrok zapadł w czwartek (12 września) przed Sądem Okręgowym w Zamościu. Adam G. został uznany winnym usiłowania zabójstwa Damiana H. i za ten czyn wymierzono mu karę 10 lat pozbawienia wolności. Tytułem zadośćuczynienia Adam G. ma zapłacić swojej ofierze 25 tys. zł.
Sąd nie znalazł dowodów na to, że drugi z oskarżonych Kamil S. przyłożył rękę do podpalenia, dlatego go uniewinnił od zarzutu. – Obu oskarżonych zwolniono z kosztów sądowych – dodaje Tadeusz Bizior, wiceprezes Sądu Okręgowego w Zamościu.
Podpalić kolegę
7 lipca ub. roku w Wielączy (gm. Szczebrzeszyn) dwaj znajomi przyjechali autem na posesję Damiana H. Jeden z nich wysiadł z samochodu, drugi oblał go benzyną i podpalił, gdy tylko 27-latek podszedł do samochodu, żeby się z nim przywitać. Po wszystkim opuścili posesję.
Pokrzywdzony, który jest strażakiem-ochotnikiem, rzucił się na ziemię i zaczął czołgać, jednocześnie zrywając z siebie ubrania. To prawdopodobnie dzięki zdobytemu w straży pożarnej doświadczeniu udało mu się przeżyć. Poparzony 27-latek trafił do zamojskiego szpitala "papieskiego", potem do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze