Zamość walczył dla Szymona. Charytatywny turniej karate w Szkole Podstawowej nr 6 [ZDJĘCIA]

Organizatorami wydarzenia były Szkoła Podstawowa nr 6 w Zamościu oraz Roztoczański Klub Karate Tradycyjnego. W programie turnieju znalazła się nie tylko sportowa rywalizacja, ale także pokazy i atrakcje dla uczestników. Całkowity dochód z wydarzenia został przeznaczony na leczenie i rehabilitację chłopca. Patronat honorowy nad turniejem objął Prezydent Miasta Zamość, Rafał Zwolak.

Reklama

Czytaj też: Kraków: Złoto dla zawodniczki Klubu Karate Tradycyjnego Tomaszów Lubelski. Lena obroniła tytuł!

Szymon od grudnia 2024 roku przechodzi intensywne leczenie onkologiczne w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Po operacji usunięcia guza móżdżku jest poddawany chemioterapii i radioterapii. Jego leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami, sięgającymi pół miliona złotych. W przypadku braku możliwości dalszego leczenia w Polsce konieczna może być terapia za granicą.

„Organizując ten turniej charytatywny, staraliśmy się wesprzeć Szymona i jego rodzinę. Zbieraliśmy pieniądze na jego leczenie, ale równie ważne było pokazanie mu, że nie jest sam w tej walce. Cała społeczność szkolna oraz mieszkańcy Zamościa zjednoczyli się, by dodać mu sił” – mówi Sebastian Plewa, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Zamościu.

Podobne przesłanie podkreślił także prezes Roztoczańskiego Klubu Karate Tradycyjnego, Radosław Niziołek:

– Stanęliśmy do wspólnej walki o zdrowie Szymona. Nasi zawodnicy przystąpili do rywalizacji w turnieju charytatywnym, aby wesprzeć jego leczenie. Wszystkie opłaty z turnieju zostały przekazane na rehabilitację chłopca. Wspólnie ze Szkołą Podstawową nr 6 pokazaliśmy, że razem możemy więcej.

Każdy, kto chce pomóc, wciąż może dokonać wpłaty na subkonto Szymona prowadzone przez Fundację ISKIERKA lub przekazać 1,5% podatku na jego leczenie (KRS: 0000248546, cel szczegółowy: „Szymon Łyta”).

Zamość pokazał, że potrafi się zjednoczyć dla szczytnego celu. W czwartek karatecy walczyli na macie, ale prawdziwym wojownikiem pozostaje Szymon – i wszyscy, którzy wspierają go w tej trudnej drodze.