Nasza droga jest boczna, osiedlowa, ale ma charakter przelotowy. Można nią dojechać ze Złojca do miejscowości Zarudzie, a następnie łączy się ona z główną trasą: Zamość – Nielisz. Ruch zatem jest tutaj duży – tłumaczy jedna z mieszkanek Kolonii Zarudzie (nazwisko do wiadomości redakcji). – Jesteśmy w kłopocie. Bo prześladują nas kłęby pyłu, które unoszą się za każdym samochodem, który przejedzie ulicą. Potem fruną one jak szare chmury nad domy, podwórka i okoliczne pola. Żyjemy w tych obłokach. Tak nie powinno być.
Jesteśmy rozżaleni
Odcinek drogi, który sprawia takie kłopoty mieszkańcom Kolonii Zarudzie ma ok. 600 m długości. Stoi przy nim 18 domów, w których żyją m.in. rodziny z małymi dziećmi.
– Nasza droga nigdy nie była normalnie utwardzona. Co jakiś czas gmina wysypuje tylko na nią żużel, tłuczeń, a ostatnio kruszywo i tak równa największe wertepy. W efekcie trudno przejechać po takiej ulicy rowerem czy przejść z dziecięcym wózkiem. Bo jest tam brudno i nadal po prostu nierówno. Mamy już tego dosyć – tłumaczy mieszkanka wioski.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze