Nazwa planowanych przepisów pochodzi od nazwiska Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia, który jednocześnie stoi na czele Związku Miast Polskich. To właśnie ta organizacja naciska na powrót do rozwiązania z przeszłości, które pozwalało wójtom, burmistrzom i prezydentom miast dorabiać sobie w radach nadzorczych spółek komunalnych.
Mowa o całkiem sporych pieniądzach, bo to przynajmniej kilka tysięcy złotych co miesiąc.
Musieli zrezygnować z intratnych funkcji w spółkach komunalnych
Rok 2018. Parlament zmienia prawo i zgodnie z nowelizacją przepisów o samorządzie gminnym wiele osób musi odejść z rad nadzorczych miejskich spółek.
„Nowo wybrani wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mają trzy miesiące od złożenia ślubowania na zastosowania się do tego zakazu” – przypominała na początku 2019 r. Polska Agencja Prasowa.
CZYTAJ TEŻ: Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta
Ale władza w Polsce się zmieniła i teraz ZMP chce powrotu starych przepisów. Chodzi dokładnie o przepis o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, którego likwidacji chce ZMP. Przewiduje on, że wójt, burmistrz, prezydent miasta, nie może być zatrudniony lub wykonywać innych zajęć w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio przez inne podmioty co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów.
„Z oczywistych powodów, jako odpowiedzialni za działanie administracji samorządowej, wójt, burmistrz lub prezydent miasta powinni mieć możliwość sprawowania bezpośredniego nadzoru nad spółkami gminnymi” – podkreślają samorządowcy w piśmie do MSWiA.
Samorząd to nie dojna krowa, miasto to nie koryto partyjne
Społecznicy, aktywiści w całej Polsce sprzeciwiają się tym zmianom. Nie chcą, aby najważniejsi samorządowcy otrzymali możliwość dorabiania w spółkach.
„Afera Jacka Sutryka powinna być impulsem do zmian w samorządach, do wprowadzenia większej przejrzystości i kontroli społecznej. Tymczasem koledzy Sutryka – prezydenci miast – nawet się od niego nie odcięli. Mało tego, po cichu przepychają w Sejmie zmiany, które ułatwią zatrudnianie kolegów na miejskich stołkach w radach nadzorczych. Nie ma naszej zgody na "Lex Sutryk". Samorząd to nie dojna krowa, miasto to nie koryto partyjne” – komentuje w „Gazecie Wyborczej” Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze.
Collegium Humanum. Ciężar dyplomu MBA niektórych przygniata
Obecnie żeby wejść do RN trzeba mieć odpowiednie wykształcenie menadżerskie potwierdzone dyplomem MBA. A takie hurtowo przyznawało Collegium Humanum. Także Jackowi Sutrykowi.
PRZECZYTAJ: „Tatusiu. Ratuj!”. Wyrok za tragedię w escape roomie
Dzięki niemu prezydent Wrocławia zasiadał w RN Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach oraz Śląskim Centrum Logistyki w Gliwicach. I zarobił tam w 2023 r. blisko 130 tys. zł, a w 20222 r. prawie blisko 123 tys. zł.
„Teraz jednak dyplom, który pozwolił mu dorobić do pensji samorządowca, okazuje się dla niego ogromnym problemem. W ubiegłym tygodniu prezydentowi Wrocławia przedstawiono w sumie cztery zarzuty. Jeden dotyczy wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi uczelni Collegium Humanum w zamian za dyplom ukończenia studiów podyplomowych „Executive Master of Business” bez ich faktycznego odbycia” – przypomina money.pl.
Napisz komentarz
Komentarze