Wyszedł z Urzędu Gminy w Hrubieszowie. Miał ze sobą teczkę z dokumentami. Położył ją na chwilę na dachu swojego samochodu. I o niej zapomniał. Ruszył w drogę do szkoły w Kozodawach. I tak Krzysztof Pecyna, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kozodawach, pogubił dokumenty z danymi osobowymi uczniów i pracowników szkoły.
W ubiegłym tygodniu do redakcji "Kroniki Tygodnia" dotarła skarga rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Ślipczu z siedzibą w Kozodawach.
"26 września dyrektor Pecyna wychodząc z Urzędu Gminy w Hrubieszowie, zapomniał o schowaniu ważnych dokumentów szkolnych zawierających dane osobowe naszych dzieci i uczniów oraz dane osobowe pracowników szkoły (imiona, nazwiska, pesele, adresy zamieszkania, daty urodzenia i inne). Dokumenty te pozostawił na dachu swojego samochodu, po czym ruszył do siedziby szkoły w Kozodawach. Podczas przejazdu dokumenty były gubione na trasie Hrubieszów – Kozodawy. Postronne osoby zbierały je porozrzucane po drodze. Część zebranej dokumentacji trafiła do Urzędu Gminy w Hrubieszowie, a część do szkoły w Kozodawach. Rodzice zostali powiadomieni o tym fakcie dopiero 3 października, a więc 8 dni po tym zdarzeniu" – czytamy w skardze rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Kozodawach.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze