Temat funkcjonowania biłgorajskiego szpitala wraca jak bumerang na każdej sesji Rady Powiatu. Podczas ostatnich obrad wywołała go radna Beata Strzałka (PiS). W odpowiedzi starosta Kazimierz Paterak przyznał, że spółka zalega powiatowi w spłatach dzierżawy i zaproponował zorganizowanie wspólnego posiedzenia komisji stałych rady.
– Musimy poważnie zastanowić się nad sytuacją naszego szpitala i spróbować poszukać dla niego najlepszego rozwiązania – powiedział w rozmowie z nami starosta Kazimierz Paterak. – Na razie prowadzi go spółka ARION Szpitale, ale trzeba sprawdzić, jakie warunki trzeba spełnić, aby w przypadku ewentualnego wypowiedzenia umowy dzierżawy inny podmiot mógł podjąć się świadczenia usług.
Kto mógłby zająć się prowadzeniem placówki? Powiat albo spółka pracownicza.
Pacjenci psioczą
Sytuacją biłgorajskiego szpitala zaniepokojona jest cała Rada Powiatu. – Jeżeli starostwo sprawuje nadzór merytoryczny nad szpitalem, to powinno wsłuchiwać się w głosy pacjentów – uważa Henryk Paska, szef Klubu Radnych PiS. – Większość nie jest zadowolona z jakości świadczonych usług. Jeżeli pacjenci wolą być leczeni w Leżajsku czy Janowie Lubelskim, to znak, że w biłgorajskim szpitalu nie dzieje się dobrze. Starosta powinien bliżej przyjrzeć się działalności spółki dzierżawiącej szpital.
Przypomnijmy, że 7 lat temu Samodzielny Publiczny ZOZ w Biłgoraju znalazł się w dramatycznej sytuacji. Zobowiązania szpitala wynosiły 60 mln zł, a powiat co miesiąc zadłużał się o 1 mln zł. W końcu podjęto decyzję o wydzierżawieniu publicznego majątku na 30 lat spółce ARION Szpitale. Powiat wciąż ma do spłacenia kredyt zaciągnięty na ratowanie szpitala, ostatnia rata ma być przekazana w 2029 r. Za prawo korzystania z publicznego majątku co roku na rachunek starostwa spółka ARION Szpitale przekazuje ok. 1,5 mln zł.
Pracownicy w sporze
Radnych powiatu zastanawia duża rotacja i to zarówno wśród lekarzy, jak i kadry kierowniczej. W ciągu kilkunastu miesięcy z fotelem dyrektora pożegnali się Piotr Krawiec, Zbigniew Kowal, a ostatnio Włodzimierz Kaczmara. Do tego dochodzą kłopoty ze sprzętem medycznym, pracownicy zaś skarżą się na niskie płace. Przypomnijmy, że do tej pory nie została rozwiązana sprawa funduszu socjalnego oraz podwójnego regulaminu wynagrodzeń. Przypomnijmy, że od dłuższego czasu szpitalne związki zawodowe są w sporze zbiorowym z pracodawcą.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze