O przodkach Władysława Romualda Stokowskiego pisaliśmy w poprzednim numerze "Kroniki Tygodnia". On sam urodził się 28 lutego 1908 w Astapowie. Był synem lekarza Leona Dominika Stokowskiego i Nadziei Lidesman. Miał starszego o dwa lata brata Piotra i młodszego Józefa. Rodzina mieszkała tam, gdzie ich ojciec miał pracę. Początkowo w Astapowie na Uralu, potem w Kozłowie w guberni Tambowskiej , a w 1917 roku przeniosła się na Krym, bo doktor Stokowski postanowił nieść pomoc chorym na tyfus, gruźlicę i cholerę. Osiadł w portowym mieście Teodozja i tam rok później zmarł zarażony przez któregoś z pacjentów.
Po śmierci męża, Nadzieja z trzema synami opuściła Krym i wyjechała do Kijowa. To było miasto, gdzie ścierały się wpływy polskie, ukraińskie i bolszewickie. Tam młody Włodek poszedł do szkoły rzemieślniczej.
Na początku maja 1920 roku do Kijowa wkroczyły Legiony Polskie. Miesiąc później musiały jednak ewakuować się z powodu nawały bolszewickiej. Do Legionów przyłączył się także 12- letni wówczas Władysław Stokowski. Razem z taborami dotarł do Lublina. Odnalazł tam wprawdzie krewnego, ale nie miało to wpływu na jego życie. Ostatecznie skierowano go do Zakładu Wychowawczego dla Sierot Wojennych w Turkowicach prowadzonego przez siostry z zakonu Służebniczek Starowiejskich. Zakład kierowany przez siostrę Stanisławę (Anielę Polechajłło) miał opinię jednego z najlepszych w tej części II Rzeczpospolitej. O wysokim poziomie pracy wychowawczej świadczy to, że na 268 osób, które do 1938 roku opuściło tę placówkę aż 33 proc. wychowanków zostało pracownikami umysłowymi, a 31 proc. rzemieślnikami. Wśród wychowanków nie brakowało późniejszych sędziów, adwokatów, księży, oficerów zawodowych, inżynierów, nauczycieli. Taką też drogę przebył Władysław Stokowski.
Po ukończeniu sześciu klas szkoły powszechnej, w 1922 r. został przyjęty do Gimnazjum Humanistyczno-Filologicznego w Hrubieszowie. Mieszkał w internacie, a na niedzielę i święta wracał do Turkowic. Udzielał korepetycji, działał w harcerstwie. W czerwcu 1928 roku zdał maturę i rozpoczął starania o przyznanie obywatelstwa polskiego, bo jak napisał we własnoręcznym życiorysie "wcześniej nie mogłem się o to starać z powodu trudności z wydobyciem z Rosji metryki". Wspominał, że jego dziadek był powstańcem styczniowym, a ojciec lekarzem, który skończył studia medyczne w Kijowie.
Student i Helusza
– Dla ojca rozpoczął się nowy etap życia, ale nie zerwał kontaktów z siostrami zakonnymi i sierocińcem. Odwiedzał nadal Turkowice, a siostry przedstawiały go jako wzór swoim wychowankom – opowiada Piotr Stokowski, lekarz z Łaszczowa.
W 1928 roku Władysław rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Miał już wtedy sympatię, młodszą o cztery lata od siebie Helenę Szarnos.
Więcej o losach Władysława i Heleny przeczytasz w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia"
Napisz komentarz
Komentarze