Dwa tygodnie temu napisaliśmy, że biłgorajska prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku złożenia fałszywego oświadczenia przez inwestora o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością pod Turobinem, choć nie dysponował dwiema działkami.
Chodzi o nieruchomość byłego składu buraczanego przy trasie Turobin – Żabno, gdzie budową biogazowni zainteresowana była najpierw firma Bioenergia, a następnie Eko-Farmenergia 6. To ona wykupiła od Bioenergii całą dokumentację i posiada wszelkie prawomocne uzgodnienia i decyzje, włącznie z pozwoleniem na budowę. Przeciwko inwestycji protestuje część mieszkańców i władze gminy. Bezskutecznie pisali w tej sprawie do wojewody lubelskiego. Mieszkaniec Żabna, który zwrócił się do starosty biłgorajskiego z prośbą o przeprowadzenie z urzędu postępowania mającego na celu wzruszenie decyzji o przeniesieniu warunków pozwolenia na budowę (z Bioenergii na Eko-Farmenergię 6), również nic nie wskórał. Ale podnoszona przez tego ostatniego sprawa – poprzez starostę biłgorajskiego – trafiła do prokuratury, która sprawdza, czy w tej sprawie nie doszło do naruszenia prawa.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze