Spotkanie na Arenie Lublin od samego początku przebiegało pod dyktando gospodarzy. Zespół Mirosława Hajdy był agresywniejszy, szybciej operował piłką i notował wiele przechwytów. Miejscowi prowadzili szybkie ataki lewym skrzydłem, gdzie nie radził sobie Rafał Turczyn. Szkoda, że Jacek Ziarkowski dopiero około 40 minuty przesunął Bońka do środka pola, a na jego pozycję desygnował Przemysława Kanarka. Wówczas było już jednak 2:0, ponieważ motorowcy bezlitośnie wykorzystywali błędy Hetmana. Biało-zielono-czerwoni mieli natomiast ogromne problemy ze skonstruowaniem groźniejszej akcji. Na dobrą sprawę tylko dwie kontry w wykonaniu Bruno Wacławka mogły postraszyć rywali. 18-letni skrzydłowy dwukrotnie zwlekał jednak z oddaniem strzału. Dodać trzeba też, że kilkoma świetnymi interwencjami ratował zespół Andrzej Sobieszczyk.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze