Takie telefony odebrało w poniedziałek (18 listopada) troje mieszkańców Zamościa.
Do 78-latka zadzwoniła kobieta i podając się za jego córkę. Powiedziała, że na przejściu dla pieszych potrąciła kobietę. ABy nie trafić do więzienia, potrzebowała 20 tys. zł. Poprosiła o pożyczkę. Gdy mężczyzna stwierdził, że nie ma takich pieniędzy "córka" rozłączyła się.
CZYTAJ TAKŻĘ: STARSZA PANI UWIERZYŁĄ OSZUSTCE. STRACIŁA PIENIĄDZE
Identyczną historyjkę usłyszała 83-letnia zamościanka. Tym razem oszustka przedstawiła się jako wnuczka kobiety. Chciała pożyczyć 27 tys. zł. Do przekazania gotówki na szczęście nie doszło.
Kolejną ofiarą oszustów miałą być 71-latka. Ona również odebrałą telefon od "wnuczki". Na szczęście starsza pani zorientowała się, że coś nie gra. Zaczęłą wypytywać o szczegóły i oszustka błyskawicznie zakończyła rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE: CZUJNE BABCIE NIE DAŁY SIĘ NABRAĆ
Zamościanie o tych zdarzeniach poinformowali policję.
Napisz komentarz
Komentarze