Działo się to w czwartek (28 listopada) po południu. Młody mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów w Tomaszowie Lubelskim, ukradł cztery telefony komórkowe i rzucił się z łupem do ucieczki.
Nie wiedział, że w pościg za nim natychmiast ruszył tomaszowski kryminalny, który akurat tego dnia miał wolne.
– Funkcjonariusz już wcześniej zwrócił uwagę na skodę stojącą na parkingu. Samochód miał uszkodzony przód. Gdy zauważył, że ze sklepu z telefonami w ręce wybiega młody mężczyzna, wsiada do samochodu i odjeżdża, ruszył w pościg za złodziejem – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Po drodze policjant zadzwonił do dyżurnego, prosząc o wsparcie. Tymczasem uciekinier pędził w stronę Suśca, nie zważając na przepisy ruchu drogowego. Jego dziwne manewry na drodze wypatrzył przebywający na urlopie funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji. On także ruszył za skodą, bo przypuszczał, że kierowca może być pijany.
– Uciekający już nie przed jednym pojazdem, a dwoma, kierowca skody, na zakręcie za miejscowością Pasieki stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo – informuje Agnieszka Leszek.
Policjant KSP był na miejscu pierwszy. Natychmiast podbiegł do rozbitego samochodu. Na szczęście kierowca był cały i zdrowy. Na pytanie o powód swojej szaleńczej jazdy, z rozbrajającą szczerością wyznał, że...przed chwilą ukradł ze sklepu 4 telefony, a uciekał, bo... widział, jak ktoś za nim jedzie.
Złodziejem okazał się 25-letni mieszkaniec Ząbek w powiecie wołomińskim. Mężczyzna został zatrzymany. Wcześniej skradzione telefony zdążył ukryć w ściółce leśnej, ale policjanci je znaleźli. W piątek (29 listopada) młodemu złodziejowi przedstawiono zarzuty. Grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze