Stowarzyszeniu trudno będzie wystąpić o środki, bo aby się o nie starać, potrzeba by w obszarze działalności stowarzyszenia było 30 tysięcy mieszkańców, a jest tylko 20 tysięcy. Dlatego musimy przystąpić do jakiejś innej grupy, dzięki której będziemy mogli pozyskiwać środki na projekty miękkie, na przykład na organizację imprez kulturalnych – tak m.in. zasadność wystąpienia z G6 tłumaczył radnym Andrzej Podgórski, burmistrz Tyszowiec. A ci przyznali mu rację i podjęli uchwałę.
Do jakiej lokalnej grupy działania zdecydują się przystąpić Tyszowce, jeszcze nie wiadomo. Tę decyzję podejmie burmistrz po konsultacjach z radnymi najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku.
Duży może więcej
Wystąpić z grupy G6 zdecydowała się też gmina Telatyn.
– Grupa G6 nie ma już racji bytu. Odeszły trzy gminy. Nie ma więc wymaganej dla LGD liczby mieszkańców, nie ma też spójności terytorialnej. Grupa nie pozyskała środków jako Lokalna Grupa Działania ani też jako stowarzyszenie. Szkoda, że się tak stało. Ale nie możemy tracić kolejnych lat – mówi Dariusz Kozłowski, wójt gminy Telatyn.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze