Moi pradziadkowie, wówczas prawie 90-latkowie, byli mocno przywiązani do tradycji. Do obowiązków prababci należało przygotowanie potraw wigilijnych i wszystkiego, co związane było z kuchnią na okres świąteczny, pradziadek natomiast zajmował się w tym czasie gospodarstwem (hodowali 2 krowy, konia, stadko kur) oraz oczywiście ubraniem choinki. Byłem wtedy niespełna dziesięcioletnim chłopcem i dobrze pamiętam podniosły czas tych przygotowań. Wiedziałem, że to ważne święta dla naszej rodziny.
Pamiętam czas Adwentu, gdy prababcia zasłaniała wszystkie lustra w domu, do Bożego Narodzenia nie jadła słodyczy, nie słodziła herbaty. Pamiętam ogromny, kamienny piec w kuchni, na którym można było bawić się w chowanego i wypastowane "na błysk" buty, tzw. oficerki pradziadka, duży zegar z kukułką i przedwojenne zdjęcia na ścianach. Pamiętam zapach potraw i żywej choinki, smak ciast i sypanych w Dzień Świętego Szczepana orzechów laskowych na podłogę, które jako dzieci zbieraliśmy na wyścigi.
W rogu izby stał snopek zboża zwany królem, a na stole pod obrusem obowiązkowe sianko. Na choince reprezentacyjne miejsce miała bombka, którą pradziadkowie kupili, gdy w 1928 roku urodziła się ich córka, a moja babcia, przedstawiająca srebrnego orła w koronie na niebieskim tle. Ponoć bombek był cały komplet, ale została się tylko ta jedna. Jest ona w naszej rodzinie do dziś.
Dla Czytelników mamy kilkadziesiąt zestawów książek. W każdym na pewno znajdzie się książka Krzysztofa Czubary pt. "Kennedy z Zamościa" wydana w 2007 r. i książka niespodzianka.
Takie świąteczne zestawy rozdamy czytelnikom "Kroniki Tygodnia". Ale nie za darmo! Będzie je można dostać jedynie za... opowieści. Chodzi nam o spisane, krótkie historie związane z obchodami świąt Bożego Narodzenia na Zamojszczyźnie, wigilijnymi i karnawałowymi tradycjami czy przeróżnymi obchodami noworocznymi. Czekamy na Wasze rodzinne historie.
Opowieści należy przynieść lub przesłać do redakcji KT pocztą tradycyjną na adres: ul. Żeromskiego 3, 22-400 Zamość, mejlem: [email protected] lub wysyłając wiadomość poprzez facebookową stronę "Kroniki Tygodnia". Opublikujemy je w gazecie.
Napisz komentarz
Komentarze