30 grudnia o godz. 15.30 minął termin złożenia w Biurze Wyborczym list z podpisami hrubieszowian, którzy poparli pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza tego miasta Marty Majewskiej i Rady Miejskiej Hrubieszowa.
Pod koniec października ubiegłego roku sześcioosobowa grupa inicjatywna powiadomiła Urząd Miasta w Hrubieszowie i Biuro Komisarza Wyborczego w Zamościu o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza Marty Majewskiej i Rady Miejskiej Hrubieszowa. Pomysłodawcy referendum nadmienili jedynie, że to "w związku z ich działaniami na szkodę mieszkańców". Pod zawiadomieniem podpisali się: Grzegorz Kwiatkowski, pełnomocnik inicjatora referendum, oraz Monika Lipian-Kwiatkowska, Rafał Semeniuk, Robert Sadowski, Krystyna Kamieniecka i Joanna Piotrowska. Wkrótce okazało się, że Grzegorz Kwiatkowski nie figuruje w rejestrze wyborców w Hrubieszowie, nie może więc być pełnomocnikiem grupy inicjatywnej. 8 listopada złożono w magistracie pismo, w którym Monika Lipian-Kwiatkowska poinformowała, że w związku z rezygnacją Grzegorza Kwiatkowskiego z funkcji pełnomocnika grupy inicjatywnej to ona jest nowym pełnomocnikiem. Pod tym drugim pismem podpisało się 5 osób. Zabrakło, co zrozumiałe, podpisu Grzegorza Kwiatkowskiego, a także podpisu Rafała Semeniuka. Za to pojawił się podpis Agaty Drozd.
Przez komunikator Messenger zapytaliśmy Monikę Lipian-Kwiatkowską o to, jakie są powody wniosku o referendum i co kryje się pod stwierdzeniem, że "działali oni na szkodę mieszkańców". Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze