Przypomnijmy, że spalił się dach budynku. Przyczyną było zapalenie się sadzy w kominie. Akcja gaśnicza trwała ponad 4 godziny. Uczestniczyło w niej 14 wozów gaśniczych i ok. 50 strażaków.
Zdaniem świadków zawodowi strażacy przyjechali do pożaru za późno, po strażakach ochotnikach. Józef Wojczuk, właściciel restauracji Szałas, w rozmowie z dziennikarzem „Kroniki” żalił się, że pracownicy Szałasu wiele razy próbowali dodzwonić się do tutejszej straży. Bez skutku. Pomógł dopiero telefon na policję. Sprawę na sesji rady powiatu poruszył radny Michał Miścior. Wyjaśnień od komendanta PSP zażądał także starosta hrubieszowski Maryla Symczuk. Przed publikacją tekstu w „Kronice Tygodnia” rzecznik komendatnta powiatowego PSP w Hrubieszowie st. kpt. Piotr Sendecki odmówił nam jakiejkolwiek informacji w sprawie akcji gaśniczej. A sam komendant st. kpt. Piotr Gronowicz, pytany przez nas o działania strażaków, był bardzo enigmatyczny w wyjaśnieniach.
Dopiero po opublikowaniu tekstu, w jego imieniu rzecznik prasowy PSP w Hrubieszowie, przysłał nam oświadczenie.
Oświadczenie
W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi pożaru restauracji w Hrubieszowie, który miał miejsce 8 grudnia 2019 r., Komendant Powiatowy PSP w Hrubieszowie informuje:
1. Nieprawdziwa jest informacja, że zawodowi strażacy potrzebowali „około pół godziny” na dojazd do miejsca pożaru. Z działań gaśniczych na polecenie komendanta powiatowego sporządzono analizę zdarzenia, w której na podstawie nagrań, stenogramów i rejestratorów ustalono, że dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Hrubieszów na miejsce zdarzenia przybyły już po 2 minutach od przyjęcia zgłoszenia i 13 minut od pierwszej próby kontaktu. Zastępy te przystąpiły niezwłocznie do działań ratowniczo-gaśniczych.
2. Nieprawdą jest, że na miejsce zdarzenia jako pierwsze przybyły jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Dwa zastępy hrubieszowskiej PSP pojawiły się o godz. 03.12. Tymczasem pierwsze jednostki OSP na miejsce pożaru przybyły dopiero po godzinie 03.30.
3. W wyniku przeprowadzonej analizy zdarzenia oraz postępowania wyjaśniającego nie stwierdzono nieprawidłowości przy dojeździe i prowadzeniu działań gaśniczych. Uchybienia miały miejsce wyłącznie przy przyjmowaniu zgłoszenia (zwłoka ok. 11 minut). W celu wyjaśnienia tych nieprawidłowości zabezpieczono materiały i skierowano sprawę do komisji dyscyplinarnej przy Komendancie Wojewódzkim PSP w Lublinie, która określi ewentualną winę i karę dla dyżurnego operacyjnego.
Podkreślenia wymaga, że w zakresie organizacyjnym nie stwierdzono żadnych uchybień po stronie jednostki.
Z poważaniem: st. kpt. Piotr Sendecki, oficer prasowy KP PSP w Hrubieszowie.
Napisz komentarz
Komentarze