Kapral Piotr Polak, żołnierz AK, został zastrzelony przez ubeków. Jego ciało zakopano w nieznanym miejscu. Zresztą, przez kilkadziesiąt lat w ogóle nie było wiadomo, że zginął. – Kilka tygodni temu zwróciłem się do Instytutu Pamięci Narodowej o rehabilitację kpr. Piotra Polaka – mówi Wacław Mucha z Hrubieszowa.
Kapral Piotr Polak był dalszym krewnym żony Wacława Muchy.
– Przez wiele lat razem z żoną odwiedzaliśmy grób siostry Piotra Polaka, Leokadii. Spoczywa w nim też czteromiesięczna Marysia Polak. Długo zastanawiałem się kim był ojciec Marysi. W rodzinie żony nikt nie wiedział, co się z nim stało po wojnie. Gdy zacząłem zgłębiać temat i docierać powoli do różnych dokumentów, wyjaśniło się wiele niewiadomych. Ale wciąż wiele pozostaje do wyjaśnienia – zastrzega Wacław Mucha.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze