Był czwartek (23 kwietnia), kiedy mieszkaniec Bełżca zgłosił policji kradzież. Poinformował, że z jego samochodu stojącego na posesji ktoś zdemontował silnik. Mężczyzna oszacował straty na tysiąc złotych, a policjanci zajęli się sprawą.
Namierzyli winowajcę błyskawicznie. Okazało się, że silnik volkswagena miał wyciek oleju. Kapało całą drogę, gdy sprawca wiózł łup wózkiem. Ślady zostały na ziemi i po nich mundurowi dotarli do 23-latka z gminy Bełżec.
Złodziej nie próbował kręcić. Przyznał się do winy. Wcześniej zdołał już spieniężyć silnik w punkcie skupu złomu. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze