Nasz czytelnik pyta, dlaczego straż miejska nie reaguje na zgłoszenia o kopcących kominach? Przecież smog też zabija. A ludzie znowu palą czym chcą. To w Zamościu coraz bardziej czuć.
Straż miejska nie przyjmuje żadnych zgłoszeń, bo wydają obiady. Tak nas poinformowano. Mają ważniejsze sprawy – załamuje ręce czytelnik. Dodaje, że zauważa nawet tendencję do rozluźnienia i poczucia bezkarności. Ludzie dalej palą czym chcą. Skoro straż nie interweniuje, bo walczymy z wirusem to możemy śmiało palić śmieci.
Co robi straż miejska?
Artur Wiater, członek zarządu Stowarzyszenia Zamość Nasz Wspólny Dom, również widzi ten sam problem. Rozluźnienie i brak kontroli ze strony straży miejskiej. Jego zdaniem, nie widać strażników na osiedlach domków jednorodzinnych. Z tego powodu niektórzy mieszkańcy wrócili do niecnych praktyk spalania śmieci na przydomowych działkach i nie tylko.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze