Kto doniósł do prasy na bełżeckich radnych? Komu zależy na tym, żeby o gminie było głośno? Czy wójt ma coś z tym wspólnego? Dlaczego wiceprzewodniczący rady gani wójta i nie ufa skarbnikowi? Czy ktoś potajemnie nagrywa posiedzenia komisji rady? Na część tych pytań można było znaleźć odpowiedź podczas ostatniej sesji rady gminy.
W Bełżcu czai się zło. Ktoś chce zaszkodzić gminie i donosi do prasy o czym na sesjach rozmawiają radni. Niektórym, podejrzanym w tej kwestii, wydaje się wójt. On stanowczo temu zaprzecza, ale przyznaje, że też ma wrażenie, że ktoś taki działa. Na szczęście są dobrzy ludzie, którzy w ciężkiej atmosferze nieufności potrafią pracować. W zasadzie to nawet podzielili się na dwie grupy. Jedna przyjęła na siebie dodatkowy ciężar tropienia "złego", druga próbuje ten temat omijać.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze