Do zdarzenia doszło przeszło tydzień temu. 23-latek z powiatu krasnostawskiego powiadomił wówczas dyżurnego zamojskiej policji, że jakiś mężczyzna zniszczył mu samochód. Opowiadał, że doszło do tego, gdy przyjechał ze znajomymi do Zamościa. Zatrzymali się na stacji paliw. Wtedy podszedł do niego jakiś nieznajomy i zapytał, czy może liczyć na podwiezienie do Pniówka.
– Nieznajomy był nietrzeźwy, wskazał zaparkowaną nieopodal skodę i powiedział, że są tam jego znajomi. Polecił również, aby jechać za nimi. 23-latek w obawie o bezpieczeństwo swoje i znajomych spełnił nietypową prośbę – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Gdy dojechali do celu, skoda się zatrzymała. Wysiadł z niej mężczyzna, który wcześniej rozmawiał z 23-latkiem. Zrobili to też jego znajomi. Jeden z pasażerów podbiegł do hondy mieszkańca powiatu krasnostawskiego, wskoczył na pokrywę silnika, a później zaczał kopać w przednią szybę i dach pojazdu.
Chwilę po tym po agresorze i jego kompanach nie było śladu. Poszkodowany zawiadomił policję. Funkcjonariusze zajęli się sprawą i w czwartek (19 czerwca) namierzyli chuligana. To 26-latek z Zamościa. Został zatrzymany.
– Przedstawiono mu zarzut zniszczenia mienia, którego wartość pokrzywdzony wycenił na kwotę ok. 3000 zł. Podejrzany przyznał się, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak postąpił, powiedział jedynie, że był wtedy pijany. O dalszym jego losie zdecyduje sąd. Niszczenie cudzej rzeczy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5 – podsumowuje Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze