-Kilińskiego to jedna z najważniejszych ulic Zamościa. I niemal zawsze jest tutaj potężny ruch samochodów – mówi jeden z zamojskich taksówkarzy. – To jednak na niektórych odcinkach ulica wąska i niebezpieczna. Tak jest zwłaszcza za skrzyżowaniem z Namysłowskiego w kierunku budynku Urzędu Skarbowego. Powstają tam korki. Zawsze można się nią poruszać jedynie z wielkim trudem i mając oczy dookoła głowy. Jest coś jeszcze. W sąsiedztwie działa m.in. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, który przeprowadza m.in. na tej ulicy egzaminy. Tędy jeżdżą we wszystkich kierunkach także auta zamojskich szkół nauki jazdy. Bo przecież kursanci muszą się jakoś nauczyć przeciskać po tak ważnej ulicy. Tak czy owak, widok tych remontów przyjąłem z wielką ulgą.
Są także inne głosy. Jakie? O tym przeczytasz w nowym papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze