Obywatel Ukrainy wjeżdżał do Polski w czwartek (2 marca). Celnicy z Dołhobyczowa postanowili wnikliwie przyjrzeć się jego BMW. Podczas kontroli okazało się, że ważące ponad 12 kg nieobrobione kamienie bursztynu mężczyzna ukrył w kokpicie, tylnym zderzaku i odpowiednio przerobionych podłużnicach.
Przyłapany na gorącym uczynku podróżny przyznał się do winy, ale odmówił składania szczegółowych wyjaśnień. Mundurowi wszczęli przeciwko 41-latkowi sprawę karną skarbową i zatrzymali towar, którego nie zgłosił. Na poczet przyszłej kary obywatel Ukrainy wpłacił 500 zł.
– Nielegalny przywóz bursztynu do Polski to nie tylko straty skarbu państwa, ale też uczciwych przedsiębiorców zajmujących się handlem i obróbką jantaru. I chociaż bursztyn można legalnie wwieźć do Polski i Unii Europejskiej - pod warunkiem opłacenia należności przywozowych - podróżni podejmują się prób jego przemytu – podaje służba celna.
To bardzo popularny w ostatnich latach proceder. Celnicy znajdowali już bursztyn w najróżniejszych miejscach, m.in. w zbiornikach paliwa pojazdów osobowych i autokarów kursowych (niejednokrotnie bursztyn był częściowo zatopiony w paliwie), w butlach gazowych, butelkach z piwem, lodówkach turystycznych, gaśnicach, skrytkach pod siedzeniami pojazdów, kołach zapasowych pojazdów, skrzynkach narzędziowych, kanałach nawiewowych szyb, dachach pociągów, odpowiednio przerobionych silnikach pojazdów itp.
Zatrzymywany na granicy bursztyn - po uregulowaniu jego sytuacji prawnej, czyli orzeczeniu przez sąd przepadku na rzecz skarbu państwa - jest sprzedawany podmiotom prowadzącym działalność handlową lub przekazywany instytucjom muzealnym i naukowo-dydaktycznym
A teraz kilka liczb:
– W ostatnich latach bursztyn jest towarem przemycanym do naszego kraju coraz częściej. W 2013 r. na granicy w woj. lubelskim celnicy zajęli 75 kg tej kopaliny, w 2014 r. – 170 kg, w 2015 r. – 875 kg, natomiast w roku 2016 były to już prawie 2 tony jantaru.
– Największa bryła bursztynu jaką do tej pory zatrzymano na granicy w woj. lubelskim ważyła prawie 2 kg. Została przekazana do Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
– Największa jednorazowa przesyłka bursztynu, jaką udało się przechwycić na granicy w woj. lubelskim, to blisko 1,5 tony jantaru zarekwirowanego na przejściu granicznym w Dorohusku (marzec 2016 r.). Przemytnicy ukryli bursztyn w ciężarówce - pod legalnie wwożonym do Polski towarem. W zdecydowanej większości były to nieobrobione kamienie - od drobnych, po bryły wielkości strusiego jaja.
Napisz komentarz
Komentarze