bursztyn

Ciężarówkę nafaszerowaną bursztynem o szacunkowej wartości ponad 300 tys. zł zatrzymano na przejściu granicznym w Zosinie (gmina Horodło). To druga w tym roku próba przemytu sporych ilości bursztynu udaremniona na tym przejściu granicznym.

Funkcjonariusze lubelskiej Krajowej Administracji Skarbowej udaremnili na granicy w Zosinie przemyt 37 kg nieobrobionego bursztynu. Jego rynkową wartość oszacowano na blisko pół mln zł. Bursztyn próbował nielegalnie wwieźć do Polski obywatel Ukrainy.

Pomysłowy kierowca chciał nielegalnie przewieźć przez granicę bursztyn. Ukrył go w dodatkowych akumulatorach. Funkcjonariusze zabezpieczyli łącznie 7,5 kg kruszcu.

Na dziwny widok natknęli się pogranicznicy z placówek w Kryłowie i Dołhobyczowie, gdy patrolowali teren nadgranicznego Bugu w Prehoryłem. Zobaczyli, jak dwaj mężczyźni taszczą znad brzegu rzeki wielkie worki owinięte czarną folią. To byli przemytnicy, a w środku pakunków znajdowały się kamienie bursztynu i papierosy.

Wystarczyły dwie kontrole i magazynów służby celnej trafiło 30 kilogramów bursztynu, który próbowano przemycić do Polski przez przejście graniczne w Zosinie.

Prawie 15 kilogramów bursztynu próbował nielegalnie wwieźć do Polski obywatel Ukrainy. Wpadł na przejściu granicznym w Dołhobyczowie, gdy celnicy znaleźli jego skrytkę na jantar.

Żeby przewieźć bursztyn przez granicę, trzeba uiścić opłaty. Mało kto ma na to ochotę. Na pewno nie zamierzał tego robić Ukrainiec przyłapany na próbie przemytu w Dołhobyczowie.

Na paliwo trochę miejsca tam zostało, ale znaczną część baku renaulta zajęły kamienie bursztynu. Tak postanowił je przemycić do Polski 23-letni Ukrainiec, który w środę (17 kwietnia) przekraczał granicę w Hrebennem.

To, czego człowiek nie zobaczy, można wywęszyć. Tak właśnie było z próbą przemytu bursztynu, która została wykryta dzięki czujnemu nosowi Airona, służbowego psa celników z przejścia granicznego w Zosinie.

Dwie próby nielegalnego wwiezienia do Polski bursztynu udaremnili celnicy z przejścia granicznego w Dołhobyczowie. Łącznie przejęli 16 kilogramów jantaru.

Ponad 19 kilogramów drobnych kamieni bursztynu schowała pod swoim ubraniem Rosjanka, która do Polski wjeżdżała przez przejście graniczne w Hrebennem. Liczyła, że uda jej się jantar przemycić. Ale nie wyszło.

43-letnia Ukrainka nie uniknie kary. Będzie odpowiadać za usiłowanie przemytu do Polski 18 kilogramów bursztynu, którego wartość oszacowano na 120 tys.zł. Wpadła na przejściu granicznym w Dołhobyczowie.

Za wykonanie usługi miał dostać pieniądze. Nic z tego nie będzie, bo bursztyn, z którym Ukrainiec jechał do Polski przejęli celnicy z Zosina. Cudzoziemiec odpowie za próbę przemytu.

Za próbę przemytu do Polski 12 kilogramów bursztynu odpowie obywatel Ukrainy zatrzymany przez funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej na przejściu w Hrebennem.

Gdyby nie labrador Ajron, celnikom trudniej byłoby udaremnić próbę przemytu bursztynu. Ale psi nos nie zawiódł i udało się przejąć 21 kilogramów jantaru, pochodzącego prawdopodobnie z kopalni odkrywkowych na Ukrainie.