Pani Kazimiera z Zamościa przez cztery tygodnie cierpiała z powodu bólu woreczka żółciowego. W tym czasie pogotowie kilka razy zabierało ją na SOR. Tam po badaniach, jak mówi, mniej lub bardziej dokładnych, odsyłano ją do domu. Mimo stanu zapalnego żaden z lekarzy nie zdecydował się na zabieg. Operację przeprowadzono dopiero w Biłgoraju.
Jak to się to dla kobiety skończyło? Co na te zarzuty szpital? Szczegóły w najnowszej Kronice Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze