Co prawda, tym razem nie mogła pójść o własnych siłach do lokalu wyborczego, ale do przekazania swojej karty do głosowania upoważniła córkę.
Żeby wybrać dobrego prezydenta, pani Katarzyna była nawet gotowa w dniu wyborów pościć. 100-latka deklaruje, że 12 lipca też będzie głosowała, bo jak mówi to jej obowiązek.
Więcej o obywatelskiej postawie sędziwej mieszkanki Żurawiec przeczytasz tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze