Chodzi o zdarzenie z minionego wtorku (8 września). Obaj młodzi ludzie podróżowali na trasie Zamość-Sułów. 15-latek wsiadł do pojazdu wcześniej, 19-latek dołączył na kolejnym przystanku. Ni z tego ni z owego podszedł do chłopca i zerwał mu z głowy czapkę z daszkiem. Gdy nastolatek zaprotestował, młody mężczyzna zagroził, że go pobije.
Sprawa została zgłoszona policji. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia dotarli do mieszkańca gminy Nielisz. Gdy go zatrzymywali, miał na głowie skradzioną czapkę. Był pijany. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut dokonania kradzieży rozbójniczej. Teoretycznie za coś takiego można trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Póki co, prokurator zastosował wobec 19-latka dozór policji i zakazał mu zbliżania się do pokrzywdzonego.
Napisz komentarz
Komentarze