Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 13:06
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama

Krzyż, który musiał się napić

W Bełżcu stoi stary krzyż zwany „wodnym”. Podczas suszy, przenoszono go na drągach i wrzucano do płynącej w sąsiedztwie rzeki. Wierzono, że pił wówczas wodę. A gdy już się nią nasycił, na niebie pojawiały się chmury i spadały deszcze. Wówczas „opity wodą” krzyż zanoszono na miejsce.
Krzyż, który musiał się napić
Tajemniczy krzyż wodny w Bełżcu.

Nadal ten zabytkowy, kamienny krzyż można w Bełżcu oglądać. Przez wiele lat stał on na działce przy ul. Piaseckiego. Jakiś czas temu został jednak przeniesiony. Teraz można go zobaczyć przy ul. Reja. Łatwo go znaleźć. Dokładnie zabytek obejrzeliśmy i sfotografowaliśmy.

Na kole młyńskim

 – Tatusiu, a dlaczego ten pan robi zdjęcia naszemu krzyżowi – zapytała swego ojca kilkuletnia dziewczynka (zrobiła to oczywiście tak, żebym to pytanie dobrze usłyszał). – To jest bardzo cenny i ważny krzyż. I nie należy tylko do nas, ale do wszystkich – usłyszała odpowiedź. – Ten pan nic mu na pewno nie zrobi.

Choćby tylko z tej zasłyszanej rozmowy między ojcem i córką, można domniemywać, że krzyż jest nadal bardzo szanowany wśród miejscowych. Widać na nim ślady po dawnych inskrypcjach, które wyglądają na ruskie. Próbowaliśmy je odczytać, ale dzisiaj jest to bardzo trudne lub wprost niemożliwe. Co ciekawe, krzyż ustawiono na okrągłym kole młyńskim. Zachowała się na nim niewyraźna data. Prawdopodobnie jest to rok 1884.

Zapewne koło młyńskie jest jednak znacznie od krzyża młodsze. Skąd ten wniosek? Z tym niezwykłym krzyżem związanych jest wiele starych, bełżeckich opowieści. Można na ich podstawie domniemywać, iż został on wykuty w bruśnieńskich warsztatach kamieniarskich. Według jednej z teorii zabytek miał kiedyś charakter "mogilny" i mógł upamiętniać ofiary jakiegoś dawno zapomnianego napadu, na przykład kozackiego czy tatarskiego, lub licznych epidemii.

Nie są to opowieści bez pokrycia. Stary cmentarz epidemiczny istniał kiedyś w lesie na „Zagórze”, 300 metrów na północ od drogi do Narola. Uważa się, że założono go w 1831 roku, ale był wykorzystywany jeszcze na początku XX wieku. W 1915 r. grzebano tam np. żołnierzy poległych podczas działań wojennych. Niewykluczone, że kamienny „krzyż wodny” jest jakoś związany z tym miejscem, a nawet z jego początkami.

W jaki sposób stał się on jednak miejscowym... sposobem na suszę? Trudno powiedzieć. Bez wątpienia zwyczaj wynoszenia krzyża do rzeki jest na Zamojszczyźnie unikatowy. Zresztą taki rytuał mógł mieć inne znaczenie niż nam się dzisiaj wydaje.

Pomiędzy światami

Joanna i Ryszard Tomiccy w książce pt. „Drzewo życia. Ludowa wizja świata i człowieka” pisali o dwóch bardzo ważnych funkcjach wody w wierzeniach i obrzędach społeczności chłopskiej. Było to oczyszczenie i płodność. To, co zostało zanurzone w wodzie, uważano za umarłe. Gdy coś się z niej wynurzyło, stawało się żywe i oczyszczone. Dobrze rozumiano także, że bez wody nie mogło istnieć życie. Jednak to właśnie w niej ludowa wyobraźnia umieszczała różne, złowieszcze strachy, utopce czy wodniki. Trwały one w wodzie: jakby w zawieszeniu pomiędzy różnymi światami, nie będąc ani żywymi, ani umarłymi.

Być może miejscowy obyczaj wrzucania krzyża do wody mógł stanowić jakąś desperacką próbę ochrony przed takimi groźnymi mocami. A może była to właśnie jakaś forma pomocy dla tajemniczych wodnych stworów (mogły to być przecież także utopione, nieochrzczone dzieci). Co zatem tak naprawdę oznaczało cykliczne umieszczanie w rzece kamiennego krzyża? A może ten rytuał miał kilka równorzędnych znaczeń? Tego zapewne nigdy się już nie dowiemy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkowaćAutor komentarza: PO to złoTreść komentarza: taaaak. tak samo jak GeblewiczowiData dodania komentarza: 22.11.2024, 11:10Źródło komentarza: Nigdy nie rób tak na drodze ekspresowej! GDDKiA publikuje nagranie ku przestrodze [VIDEO]Autor komentarza: RomanTreść komentarza: patrolowali na ul. Granicznej ? Na ulicy Granicznej od kliku lat autobusy MZK zatrzymują się na zakazie.. Nie ma przystanku a ludzie wysiadają i wsiadają. I nikt nigdy tego nie widział ? Czy może patroluja ślepi ?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:08Źródło komentarza: Zamość: Był poszukiwany, miał dożywotni zakaz kierowania i 4 promile, gdy został zatrzymanyAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Jest jednak pewna różnica. Konflikty z Ukraińcami za ostatnie 200 lat: Wołyń, wojna 1919. Konflikty z Rosją za ostatnie 200 lat: wsadzenie marionetkowego rządu Bieruta i 40 lat gospodarczego pasożytnictwa, masowe gwałty i rabunki dokonywane przez czerwonoarmistów, przyczółek Czerniakowski (żołnierze Berlinga zostali wysłani na pewną śmierć), 17 września, mord w Katyniu, deportacje do Kazachstanu, Obława Augustowska, krwawe stłumienie akcji Burza, wymordowanie obrońców Grodna, tzw. "proces szesnastu", tzw. Tragedia Górnośląska (1945), operacja polska NKWD, wojna 1920, zsyłki na Sybir, ponad sto lat wynarodowiania, krwawe stłumienie powstania styczniowego i listopadowego.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:46Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Da, da, tavarisz. Jak zawsze zły zachód sprowokował miłującą pokój Rosję. Dziwne tylko, że za każdym razem, to ruskie czołgi wjeżdżają pierwsze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:15Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: XxlTreść komentarza: Tera może do kryminalnej wezmo....?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 22:12Źródło komentarza: Zamość: Policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał poszukiwanego
Reklama