Działo się to w sobotę (7 listopada), już po zmroku, ok. godz. 18. Na ulicy Moniuszki w Tomaszowie Lubelskim policjanci z patrolu zobaczyli motocykl, który jechał bez świateł. Na dodatek ani kierowca, ani jego pasażer nie mieli kasków ochronnych. Na widok radiowozu motocyklista przyspieszył i zaczał uciekać. Rozpoczął się pościg za nim ulicami miasta.
– Podczas próby zatrzymania uciekiniera, ten uszkodził radiowóz. Po chwili policjanci udaremnili mu dalszą jazdę. Od kierującego motocyklem 30-latka było czuć wyraźnie woń alkoholu. Ten jednak odmówił poddania się badaniu alkomatem, w związku z tym pobrana została mu krew do badań – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Pasażer w alkomat dmuchnął. Miał prawie promil. Wyjaśnił policjantom, że razem z kolegą pili piwo, a że alkohol im się skończył, jechali po nową dostawę.
– Kierujący motocyklem 30-latek, jak się okazało, ma dwa zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponadto motocykl nie był zarejestrowany i nie posiadał ubezpieczenia. Po zebraniu całego materiału dowodowego sąd zdecyduje o jego dalszym losie – podsumowuje policjantka.
Napisz komentarz
Komentarze