– Chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w branży turystycznej. Domagamy się, aby rząd dostrzegł problem polskich firm transportowych, rodzin właścicieli tych firm i kierowców, którzy zostali pozostawieni sami sobie. Gdy turystyka wróci, odpracujemy wszystko z nawiązką dla budżetu. Teraz oczekujemy pomocy od państwa. Mądrej i zaplanowanej, zamiast rozdawnictwa pieniędzy – tłumaczy jeden z protestujących.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze