Zaginięcie 11-latka z gminy Zamość jego rodzice zgłosili w środę (25 listopada). Po kłótni z mamą ich syn wyszedł tego dnia z domu i długo nie wracał. Na dodatek nie odbierał telefonów od nich. Najpierw próbowali szukać dziecka na własną rękę, a kiedy to nie przyniosło rezultatu, ok. godz. 15.30 zaalarmowali policję.
Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania. Dla całej jednostki ogłoszono alarm. Na szczęście cała akcja nie trwała długo. Nastolatek odnalazł się już po kilkunastu minutach. Był na łąkach ok. 8 kilometrów od domu. Chłopiec był przemarznięty, więc wezwano pogotowie. Medycy przebadali dziecko. Niczego niepokojącego nie stwierdzili. 11-latek wrócił z rodzicami do domu.
Napisz komentarz
Komentarze