Warto w tym momencie przypomnieć słowa Stanisława Kaniewskiego, który jeszcze trzy miesiące temu na łamach KT zapowiadał walkę o utrzymanie.
– Gdyby ktoś przed sezonem powiedział mi, że przegramy tylko jeden mecz, to potraktowałbym to w kategoriach pobożnego życzenia. Tymczasem tak właśnie się stało. Miałem prawdziwe obawy, czy zdołamy się utrzymać. Musiałem zbudować zespół od nowa, do tego we wrześniu przytrafił się nam jeszcze koronawirus, torpedując przygotowania. Liga też jawiła się bardzo wyrównana, więc naprawdę nie byliśmy absolutnie w gronie faworytów. Na razie pięknie się to wszystko toczy, gramy swoje i pokazujemy jakość. Z mojej strony nie ma na dziewczyny żadnych nacisków czy presji. Myślimy tylko o najbliższym meczu i jak widać, przynosi to efekt – zdradził tajemnicę sukcesu trener Stanisław Kaniewski.
A jak rundę ocenia kapitan tomaszowskiej drużyny? Przeczytasz w nowej Kronice Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze