Był wtorkowy (5 stycznia) wieczór. Ok. godz. 20.30 policjanci ze Zwierzyńca dostali sygnał, że z mieszkania w bloku na jednym z osiedli wydobywa się dym. Telefonowała mieszkająca w tym samym budynku kobieta, która bezskutecznie dobijała się do drzwi sąsiadki, próbując nawiązać z nią jakiś kontakt.
Policjanci byli na miejscu po kilku chwilach. Pojawił się tam również krewny kobiety, której mieszkanie się paliło. Zapasowym kluczem otworzył drzwi. Mundurowi weszli do środka i dostrzegli stojącą na korytarzu, opartą o ścianę właścicielkę mieszkania. Z pokoju obok wydobywały się płomienie. 74-latka była oszołomiona, nie reagował na to, co do niej mówiono. Policjanci wyprowadzili ją na zewnątrz i przekazali załodze karetki pogotowia.
Ugaszeniem pożaru zajęli się strażacy ze Szczebrzeszyna i Zwierzyńca. Ich wstępne ustalenia wskazują, że do pożaru doprowadziło zwarcie instalacji elektrycznej na świątecznej choince.
Napisz komentarz
Komentarze