Niebiesko-białe jechały pod Wawel w glorii lidera i zawodu nie sprawiły. Agresywną zagrywką odrzucały rywali od siatki, co pozwalało na skuteczną grę w obronie. Wszystkie trzy sety miały podobny przebieg. Po wyrównanym początku przyjezdne osiągały kilkupunktową przewagę, którą skutecznie broniły w końcówce. W trzeciej partii przy stanie 18:24 miejscowe wywalczyły cztery punkty z rzędu, ale na tym pościg się zakończył i komplet punktów pojechał do Tomaszowa Lubelskiego.
Więcej na ten temat tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze