Od września 2020 do połowy stycznia br. w powiecie zamojskim doszło do 58 pożarów w budynkach mieszkalnych. W 31 przypadkach, jak podaje straż pożarna, doszło do zapalenia się sadzy w przewodzie dymowym. Straty były różne. Sięgały przeważnie od 1 do 5 tys. złotych, ale np. w pożarze z 7 grudnia w Nieliszu zniszczeniu uległo mienie warte 30 tys. zł.
W tym samym czasie, podczas swoich interwencji zamojscy strażacy 8-krotnie działali, sprawdzając poziom tlenku węgla, 5 razy stwierdzono występowanie tego trującego gazu. Z tego też powodu tuż przed Bożym Narodzeniem w Żdanowie doszło do zasłabnięcia starszej osoby.
– Tlenek węgla, potocznie nazywany czadem, jest gazem silnie trującym bezbarwnym i bezwonnym, którego obecności zmysły ludzkie nie są w stanie wykryć. Tylko czujnik tlenku węgla jest w stanie wykryć jego obecność. Gaz ten powstaje w wyniku niepełnego spalania (niedobór tlenu) w urządzeniach ogrzewczych. Tlenek węgla uniemożliwia prawidłowe rozprowadzenie tlenu we krwi, w dużych stężeniach może powodować uszkodzenie mózgu oraz innych narządów, a w konsekwencji nawet śmierć – przypomina i ostrzega mł. brygadier Andrzej Szozda, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Podpowiada, że najprostszym sposobem zabezpieczenia domów i mieszkań przed zagrożeniem pożarowym jest zainstalowanie czujki pożarowej, a także czujnika tlenku węgla. Te niewielkie urządzenia błyskawicznie wykrywają zagrożenie i dają o nim znać głośnym sygnałem.
Andrzej Szozda przypomina też, że dla własnego bezpieczeństwa warto dbać również o regularne (raz na 3 miesiące) oczyszczanie kominów z zalegającej sadzy, zapewniać odpowiednią cyrkulację powietrza w pomieszczeniach, stosować sprawne urządzenia grzewcze i dokonywać ich okresowych przeglądów.
Napisz komentarz
Komentarze