Mężczyzna zgłosił się do komendy w piątek, 26 lutego. Opowiedział, że w drugiej połowie stycznia na popularnym serwisie społecznościowym zainteresował się ofertą sprzedaży drabiny malarskiej i agregatu prądotwórczego. Nie przeszkadzało mu, że w ogłoszeniu nie ma nazwy żadnej firmy ani jakiejkolwiek możliwości kontaktu ze sprzedającym. Postanowił przedmioty kupić i przelał pieniądze.
Towar szedł do niego blisko miesiąc, a kiedy 62-latek otworzył pudełko, znalazł w nim… miniaturową składaną drabinkę dla dzieci i zabawkową latarkę. Mieszkaniec Biłgoraja stracił ponad 300 złotych.
Napisz komentarz
Komentarze