Jeżeli chcemy się dowiedzieć, skąd wzięła się nazwa miejscowości Chorążanka albo dlaczego ta sama nazwa określająca mieszkańców terenu położonego na końcu wsi inaczej funkcjonuje w Siedliskach (Kinczany), a inaczej w Majdanie Górnym Drugim (Kończany), to powinniśmy sięgnąć po publikację dra hab. Mariusza Kopra z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Netreba, Czołomyje…
To jedno z nielicznych tego typu opracowań poświęconych nazwom geograficznym jednego powiatu w skali kraju. Znalazła się w nim szczegółowa charakterystyka nazewnictwa, uwzględniająca nazwy miejscowości oraz nazwy terenowe, w tym m.in. ich pochodzenie i pierwotne znaczenie. Autor pochylił się nad nazwami miast, wsi, osad, kolonii i przysiółków i ich częściami, a także nad nazwami terenowymi, m.in. łąk, pól, lasów itp. W powiecie tomaszowskim nie brakuje nazw z ruskim czy ukraińskim rodowodem, np. Nedeżów, Netreba czy Hrebenne. Zdarzają się nazwy zaczerpnięte z różnych stron Polski, a nawet świata, np. Morskie Oko, Zakopane, Karpaty, Sybir, bardzo popularna jest Korea, która występuje pięciokrotnie, a także Zaolzie (tak nazywane są części wiosek w trzech gminach). Część wsi Steniatyn nazywana jest Nadłączem, ale – dla przeciwwagi – znajdziemy tam również Nadszosę. W dwóch gminach mamy Złodziejówkę, a część wioski Potoki to... Ziomy.
Jeśli chodzi o nazwy terenowe, to perełek też nie brakuje: Cygańskie Ogrody, Czołomyje, Durna Łąka, Gacie, Kobyle Męki, Krowia Góra, Kurza Łapa, Pola Lenie, Rów Ciurów, Świnia, a także Zabereźnik i Zady, które nic gorszącego w swoich nazwach nie mają…
Grzebienne, Przespa…
Autor przybliża legendy i ciekawostki związane z nazewnictwem niektórych miast, wsi i przysiółków, ale też przypomina jak w latach 70. na Lubelszczyźnie przymierzano się do wprowadzenia nowego nazewnictwa niektórych miejscowości. „Przygotowywany projekt zakładał m. in. zmianę Dubienki na Dębinkę, Horodła na Grodło, Uhruska na Węgiersk”.
W powiecie tomaszowskim, którego wielokulturowy charakter znajduje odbicie w nazewnictwie geograficznym, Hrebenne planowano zmienić na Grzebienne, Perespę na Przespę, a Oseredek na Ośrodki. Podobnych przykładów było więcej. Projekt zmian spotkał się z krytyką w środowisku lubelskich językoznawców i w konsekwencji odstąpiono od przeprowadzenia zapowiadanych zmian.
Na uwagę zasługuje obszerny rys historyczny i bogate źródła. Autor, który rozmawiał z mieszkańcami powiatu, którzy używają swoich określeń na nazewnictwo obszarów, w których żyją, dokonał benedyktyńskiego trudu zebrania całego materiału, który następnie poddał szczegółowej analizie i charakterystyce. Książka została starannie wydana, atrakcją jest załączona kolorowa mapa powiatu tomaszowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze