Do 1 stycznia 2020 r. tzw. klasy wojskowe funkcjonowały na zasadach innowacji. Ich istnienie nie miało oparcia w przepisach. Od tej daty, na utworzenie oddziału przygotowania wojskowego wymagane jest zezwolenie w formie decyzji administracyjnej MON, bo 80 proc. kosztów na doposażenie klasy pokrywa ministerstwo. Ubiegłoroczny krajowy limit zezwoleń na utworzenie oddziałów wynosił 130 (jedno zezwolenie – jeden oddział).
W Zamościu dwie szkoły publiczne starały się o utworzenie oddziałów przygotowania wojskowego: VII LO ("Rolniczak") i Technikum nr 2 ("Mechanik"). Pozytywną decyzję MON wydał tylko dla „Rolniczaka”. „Mechanik” kontynuował nauczanie w klasie wojskowej jako innowację pedagogiczną.
Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej sesji nie wszyscy radni byli w tej sprawie jednomyślni. Przy głosowaniu w sprawie utworzenia oddziału w technikum przeciwko był Janusz Kupczyk (ZKO), który argumentował, że bezzasadne było tworzenie nowej klasy o profilu wojskowym ze względu na zapowiadane oszczędności w szkołach.
W tym roku również nie obyło się bez dyskusji i gorzkich słów na temat kształcenia młodzieży w mieście. Radny Janusz Kupczyk tym razem głosował „za”.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze