Na Lubelszczyźnie inauguracyjna kolejka odbyła się bezproblemowo, nie licząc konieczności rozegrania kilku meczów na boiskach ze sztuczną murawą. Trenerzy dmuchają na zimne i liczą, że uda się dograć rundę wiosenną zgodnie z terminarzem. Niemal wszyscy podkreślają, że więcej złego niż koronawirus przyniesie amatorskim graczom zakaz uprawiania sportu przez kilka tygodni czy miesięcy.
I jest w tym sporo zdrowego rozsądku. Zarówno działacze, jak i kibice czy sami piłkarze mówią wprost, że przy zachowaniu dotychczasowych środków ostrożności piłkarskie ligi mogą i powinny wiosną grać.
Tajemnicą poliszynela jest oczywiście fakt, że wielu graczy chorobę ma już za sobą. W środowisku piłkarskim przeważa więc zdecydowanie stanowisko, że koronawirus stał się częścią naszego życia, w tym częścią życia sportowego. Bagatelizować niebezpieczeństwa nie należy, ale przy zachowaniu ostrożności grać w piłkę trzeba. paradoksalnie, przede wszystkim dlatego, że tak będzie korzystniej dla zdrowia.
Wszak chorób i dolegliwości na tym świecie jest wiele.
Napisz komentarz
Komentarze