Mieszkaniec powiatu zamojskiego zgłosił policji, że ofertę znalazł w internecie. Za traktor do koszenia trawy zapłacił 5,8 tys. zł. Dokładnie tyle, ile uzgodnił ze sprzedającym. Sprzęt miała mu dostarczyć firma przewozowa. Czas mijał, a towaru nie było. Wtedy mężczyzna zaczął się niepokoić. Próbował dodzwonić się do sprzedawcy, ale bezskutecznie.
– Przeglądając internet znalazł dane firmy, która rzekomo sprzedawała ciągnik. Był tam też inny numer telefonu, zadzwonił więc i od pracownika dowiedział się, że prawdopodobnie został oszukany i nie jest pierwszą osobą, która w ten sposób straciła pieniądze, bo ktoś się pod tę firmę podszywa. Wystawia faktury do zapłaty wpisując nazwę i NIP firmy, zmienia jedynie numer telefonu i rachunek bankowy – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
53-latek sprawę zgłosił oszustwo. Winnego próbują teraz ustalić policjanci.
Napisz komentarz
Komentarze