W poniedziałkowe (19 kwietnia) przedpołudnie w mieszkaniu kobiety zadzwonił telefon stacjonarny. Podniosła słuchawkę. Rozmówca przedstawił się jako funkcjonariusz policji. Aby się uwiarygodnić, podał imię, nazwisko, a także numer legitymacji służbowej. Powiedział, że ktoś na konto 41-latki usiłował zaciągnąć w banku kredytu w wysokości 40 tys. zł.
Kobieta miała wątpliwości. Mężczyzna zaproponował więc, aby wybrała nr 997 i zweryfikowała jego dane. 41-latka jednak się rozłączyła. Za moment telefon znów zadzwonił. Tym razem był to mężczyzna podający się za prokuratora.
– Twierdził, że podane informacje przez „policjanta” są prawdziwe, a ona musi z nimi współpracować. Na szczęście kobieta nie dała się zastraszyć. Powiedziała mężczyźnie, że nie wierzy w całą historię i uważa, że ma do czynienia z oszustami. Po tym oświadczeniu fałszywy prokurator rozłączył się – relacjonuje Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Napisz komentarz
Komentarze