Wszystko było przygotowywane od dawna i dopięte na ostatni guzik, a zorganizowane jest z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Pacjenci wchodzą do hali bocznym wejściem, w kolejności w jakiej zostali zarejestrowani na szczepienie. Zajmują miejsca w kolejce, wypełniają formularze, później przechodzą przez rejestrację i kwalifikację i wreszcie trafiają do jednego z kilku przygotowanych gabinetów zabiegowych. Po otrzymaniu szczepionki mają miejsce, w którym powinni odczekać, by sprawdzić, czy nie dzieje się nic niewłaściwego.
– Dzisiaj szczepimy Moderną, na kolejne dni jest planowany Pfizer. Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy przyjąć 400 osób, a do piątku włącznie przeszło 1000. Rejestracja na kolejne tygodnie jest uzależniona od dostaw szczepionek – wyjaśniła nam kilkanaście minut przed otwarcie punktu jego koordynatorka Małgorzata Flak z Zamojskiego Szpitala Niepublicznego, który jest odpowiedzialny za prowadzenie tego PSP.
Na kilka minut przed godziną 8 przed wejściem ustawili się pierwsi pacjenci. Była wśród nich m.in. pani Alicja z Zamościa. Opowiedziała nam, że zaszczepić się mogła już w kwietniu, ale bardzo zależało jej na konkretnej szczepionce, dlatego czekała, aż będzie taka możliwość (w środę przyjęła preparat Moderna). Postanowiła zabezpieczyć się przeciwko COVID-19 przede wszystkim ze względu na swoje zdrowie. Podobnie zresztą jak pan Grzegorz. Zamościanin powiedział nam, że długo się wahał, czy w ogóle się szczepić. – Ale skoro tak wielu ludzi już to zrobiło, to ja także. Ponadto miałem w rodzinie przypadek koronawirusa, który niestety zakończył się śmiercią kuzyna. To także był argument. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zaszczepienie ułatwi podróże – tłumaczył nam mężczyzna.
Na szczepienie do Zamościa przyjechał 5 maja pan Wojciech z Krasnobrodu. On również wie, że z COVIDEM nie ma żartów. – Moja żona przeszła zakażenie dość ciężko, córka trochę lepiej, ja właściwie nie miałem objawów, ale później okazało się, że mam przeciwciała. Mimo tego postanowiłem się zaszczepić, bo uważam, że tak po prostu trzeba zrobić – mówił nam pan Wojciech.
Urszula Zińczuk z Tyszowiec również nie miała żadnych wątpliwości. Zarejestrowała się w Zamościu w pierwszym dniu, gdy ruszyły zapisy dla jej rocznika. I czekała tylko tydzień na pierwszą dawkę. Na swoją przychodnię nie liczyła, bo tam szczepionych jest ledwie kilkudziesięciu pacjentów tygodniowo. – Pracuję w kwiaciarni, mam kontakt z ludźmi, chcę się czuć bezpieczna – powiedziała nam pani Urszula. Przyznała, że marzy, aby zaszczepiło się jak najwięcej ludzi, żebyśmy wszyscy mogli wreszcie wrócić do normalności.
Aby zarejestrować się na szczepienie, należy wybrać dla siebie termin poprzez Internetowe Konto Pacjenta. Można też telefonować na bezpłatną całodobową infolinię 989. Rejestracja jest też prowadzona bezpośrednio w każdym z punktów szczepień, do zamojskiego, w hali OSiR można telefonować w godzinach jego pracy na nr: 572 085 205, 572 085 200 lub 572 085 216.
Zamojski PSP ma działać 7 dni w tygodniu, codziennie w godz. 8-18. W ciągu jednego dnia jest w stanie przyjąć do 500 osób.
– Mamy tylko prośbę, aby do tego punktu rejestrowały się raczej osoby zdrowe, które nie miały poważniejszych chorób czy alergii. Pozostałym radzimy wybierać np. punkty, które działają w obu zamojskich szpitalach – podpowiada Małgorzata Flak.
Napisz komentarz
Komentarze