Jak doszło do tego, że tuż obok ofiar holocaustu pochowano nazistowskich kolaborantów i ludobójców? – pytają wojewodę lubelskiego zamojscy Wołyniacy. Chodzi o 19 członków UPA rozstrzelanych po wojnie wyrokiem sądu wojskowego w okolicach Jacni, a następnie ekshumowanych i złożonych po 1989 r. w zbiorowej mogile na zamojskim cmentarzu wojennym Rotunda.
O tej sprawie pisaliśmy w połowie kwietnia. Według naszych ustaleń, na zamojskiej Rotundzie, która jest miejscem martyrologii ludności Zamojszczyzny, przeniesiono 30 lat temu szczątki 19 banderowców, ekshumowanych w 1989 r. w Jacni (gm. Adamów). Z przekazanych nam przez IPN informacji wynika, że 29 października 1947 r. funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Zamościu rozstrzelali w Jacni skazanych przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie na karę śmierci 19 członków ukraińskiego podziemia, których zakopano w lesie w dwóch mogiłach. Po ekshumacji szczątki trafiły do badań, a na Rotundzie złożono je w 1991 r.
Więcej na ten temat tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze