Ofiarą była samotnie mieszkająca 67-latka. Nie chodziło o rabunek, ale o zaspokojenie popędu płciowego. Sprawca zmasakrował kobietę, a gdy już konała – zgwałcił. Po przeszło 32 latach policjanci z lubelskiego Archiwum X wykryli zwyrodnialca. Okazał się nim 67-letni Waldemar Ch. Zbrodnia się nie przedawniła. Podejrzanemu grozi dożywocie.
Feliksówka to mała wioska w gm. Adamów (pow. zamojski). 17 stycznia 1989 r. do samotnie mieszkającej 67-latki przyszedł listonosz. Przyniósł zasiłek, który kobieta systematycznie otrzymywała z gminy. Mężczyzna zauważył, że drzwi do ganku drewnianego domu są wyłamane, a z ganku do kuchni otwarte. W środku panował bałagan, a na podłodze pomiędzy kufrem a piecem leżało ciało 67-latki w kałuży krwi. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon, a funkcjonariusze ówczesnej Milicji Obywatelskiej ujawnili na śniegu przy domu świeże ślady obuwia. Na futrynie drzwi zabezpieczono ślady linii papilarnych oraz krwi.
Ustalono, że sprawca wyłamał drzwi wejściowe przy pomocy drewnianej kłonicy. Powyrzucana z szafy odzież sprawiała wrażenie rabunkowego charakteru włamania, ale w szufladzie znaleziono dwie portmonetki z pieniędzmi.
Więcej szczegółów tej bulwersującej historii tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze