Spotkanie z Lublinianką gospodarze zaczęli źle. Dośrodkowana w pole karne piłka trafiła do Dawida Skoczylasa, który otworzył wynik. O tym, gdzie byli wówczas defensorzy miejscowych, wiedzą tylko chyba oni sami. Zarczukowa ekipa pokazała jednak charakter. Roman Stetskiv zagrał wymuskaną piłkę do Jurija Perina, a snajper Łady w sytuacji sam na sam zrobił, co trzeba. Łada wróciła na właściwy tor i po godzinie gry już prowadziła. Tym razem składną, przemyślaną akcję wykończył z zimną krwią Patryk Dorosz. Dzieła dokończył Perin, ale wielka zasługa za trzecie trafienie należy się Karolowi Misiarzowi, który powalczył w narożniku boiska i idealnie wyłożył koledze piłkę.
– Jurij był podwajany przez obrońców, ale ma takie umiejętności, że sobie z tym radził – chwalił swojego napastnika trener Ireneusz Zarczuk.
Łada Biłgoraj – Lublinianka 3:1 (1:1)
Bramki: Perin 35, 86, Dorosz 60 – Skoczylas 8.
Łada: Szawara – Misiarz, Sobótka, Mazurek, Kuliński (80 Myszak) – Rataj, Stetskiv, Birut (75 Konopka), Skubisz (70 Mielniczek) – Dorosz (88 Pyda), Perin.
Żółte kartki: Kuliński, Sobótka. Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin). Widzów: 700.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
rne piłka trafiła do Dawida Skoczylasry otworzył wynik. O tym, gdzie byli wówczas defensorzy miejscowych, wiedzą tylko chyba oni sami. Zarczukowa ekipa pokazała jednak charakter. Roman Stetskiv zagrał wymuskaną piłkę do Jurija Perina, a snajper Łady w sytuacji sam na sam zrobił, co trzeba. Łada wróciła na właściwy tor i po godzinie gry już prowadziła. Tym razem składną, przemyślaną akcję wykończył z zimną krwią Patryk Dorosz. Dzieła dokończył Perin, ale wielka zasługa za trzecie trafienie należy się Karolowi Misiarzowi, który powalczył w narożniku boiska i idealnie wyłożył koledze piłkę.
Napisz komentarz
Komentarze