Gryf Gmina Zamość zaczął sezon od spotkań ze Stalą Kraśnik i Startem 1944 Krasnystaw. Zdobył w nich tylko jeden punkt. Potem odniósł dwa kolejne zwycięstwa. Najpierw ograł w Zamościu Hetmana, a teraz uporał się z Kłosem Gmina Chełm i awansował w tabeli z szóstego na piąte miejsce.
– W poprzednim sezonie, w dwóch meczach ligowych Kłos był dla nas bardziej niewygodnym przeciwnikiem. Tym razem też grał dobrze, ale my jeszcze lepiej. W pierwszych piętnastu minutach spotkania mocno nas przycisnął. Przetrwaliśmy ten napór, a następnie przeszliśmy do ataku. Jeszcze przed przerwą zdobyliśmy dwie bramki, które pozwoliły nam zagrać w drugiej połowie z większym spokojem – mówi Mariusz Sokołowski, kierownik Gryfa.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze