W ubiegłym tygodniu napisali do nas czytelnicy "Kroniki Tygodnia" z gminy Uchanie. W liście podpisanym "Rodzice" czytamy: "Czy na pewno hala sportowa za wszelką cenę musi być w Uchaniach? Początkowo planowano jej budowę obok szkoły, ale działka okazała się zbyt mała. Gmina chciała zaciągnąć kredyt i kupić sąsiednią działkę, ale inwestycja nie wypaliła. Postanowiono więc, że hala powstanie na oddalonym o ok. 200 metrów od szkoły stadionie. Zniszczone zostaną znajdujące się tam trybuny i prawdopodobnie część boisk. Ten stadion wybudowano za kadencji poprzedniej pani wójt, za niemałe zresztą pieniądze".
Dalej w liście tłumaczono, że w gminie Uchanie jest druga szkoła, w Teratynie. Bez problemu można tam postawić halę przylegającą do budynków szkoły. Jest już nawet projekt tej hali, gmina zapewne poniosła koszty opracowania dokumentacji. Teratyn znany jest z poparcia byłej wójt (Marii Gumieniak – przyp. red.) i to właśnie to jest powodem decyzji obecnego wójta o rezygnacji z budowy hali w Teratynie i forsowania na siłę pomysłu budowy hali w Uchaniach.
Cały artykuł dostępny w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze