Tomasovia Tomaszów Lubelski wciąż nie może się doczekać pierwszego w tym sezonie zwycięstwa na własnym stadionie. W niedzielę nie była w stanie ograć Podlasia Biała Podlaska, choć wypracowała sporo wybornych sytuacji podbramkowych, które powinny zakończyć się zdobyciem gola na wagę trzech punktów. Beniaminek nie wykorzystał nawet rzutu karnego. W 51 minucie na polu karnym gości sfaulowany został Michał Skiba. Do wykonania „jedenastki” podszedł Jakub Szuta. Oddał jednak strzał w poprzeczkę.
– W moim zespole widać było ogromną wolę zwycięstwa i zaangażowanie. Z wielką determinacją atakowaliśmy, zwłaszcza w drugiej połowie, by strzelić zwycięskiego gola. Plusem było to, że bardzo dobrze wyglądaliśmy pod względem fizycznym. Wytrzymaliśmy do samego końca trudy tego spotkania. Niestety, zawiedliśmy pod względem skuteczności. Nieźle wykonywaliśmy zwłaszcza stałe fragmenty gry. Byliśmy groźni dla rywala. Nie potrafiliśmy go jednak zaskoczyć trafieniem. Jesteśmy rozczarowani i czujemy żal, że nie udało się nam wygrać tego meczu – mówi trener Paweł Babiarz.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze